Obiecałam, że wrzucę tutaj zrobione przeze mnie skrzynki decoupage. Wyszła moja gołosłowność, bo potrzebowałam na to dwóch tygodni, ale co się nie odwlecze, to nie ucieknie (czy jakoś tak :P). Zarobiony tydzień był, aktualnie jestem po jarmarku na Festiwalu Etnicznym w Toruniu, mega wspaniale, z radości aż sobie zrobiłam nawet tatuaż z henny. A co tam! Małe marzenia z dzieciństwa można spełnić w każdym wieku! :D
Więc obiecane skrzyneczki:
No i na sam koniec dowód mojego "ogromnego szaleństwa". Jak na kociarę przystało:
I bardzo, bardzo mocno raduję się na tak wielki odzew na Candy. Tym bardziej cieszę, że się, komuś będę mogła sprawić tyyyyle radości! :)
świetne =D
OdpowiedzUsuńśliczne te skrzyneczki. A jarmarki mają w sobie coś takiego magicznego :) jak koty ! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne skrzyneczki! Pierwsza i ostatnia skradły moje serce:)
OdpowiedzUsuńCudne! Pierwsza i trzecia najbardziej przypadły mi do gustu :).
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki są świetne. :D
OdpowiedzUsuńPiękne skrzyneczki! Sama mam dużo takich małych skrzyneczek, trzymam w nich biżuterię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne skrzyneczki, wszystkie. Miałabym kłopot z wyborem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Urocze skrzyneczki:)
OdpowiedzUsuń