Często razem z Mamą mamy takie momenty, że siadamy przed komputerem i podziwiamy rękodzieło, zastanawiając się, co samemu by się w tym zmieniło, albo po prostu wykrzykując "ochy" i "achy". Tak też stało się z tildami, co do których są różne podejścia. Jedni je uwielbiają za całkowitą prostotę, urok, a inni nie mogą patrzeć na te niezgrabne ciałka. My uległyśmy zdecydowanie urokowi tild, jednak jak to my, zastanawiałyśmy się, w jaki sposób ukazać je też inaczej. No i Mamie wpadł pomysł bajkowych tild. No i tu zaczęły się wbrew pozorom schody, bo dużo jest bajek, gdzie są same księżniczki, a nie tylko o takie postacie nam chodziło. Na chwilę obecną Mama wymyśliła dwie serie. Pierwsza to postacie z Czerwonego Kapturka: Czerwony Kapturek, Babcia i Wilk. A druga bajka, to Kopciuszek, w której znalazł się tytułowy Kopciuszek i Wróżka Matka Chrzestna. Jak to z tildami bywa, zawsze najwięcej roboty jest z ubrankami, a przy niektórych postaciach Mama naprawdę zachwyciła (przynajmniej mnie ;))
Moi drodzy, oto bohaterzy dzisiejszego wpisu:
Czerwony Kapturek. Niestety mam tylko już takie zdjęcia, bo przed "prawdziwą sesją zdjęciową" Kapturek znalazł swoją właścicielkę. Kapturek miał koszyczek z mnóstwem malutkich warzyw zrobionych na szydełku. Tu jeszcze na zdjęciu grupowym:
Babcia Czerwonego Kapturka. Starsza Pani, z chustą i koralami zrobionymi na szydełku :)
Groźny Wilk w spodniach na szelkach! Wilk oczywiście ma jeszcze przebranie Babci, żeby mógł przestraszyć Kapturka :)
A tutaj postacie z Kopciuszka:
W fartuszku, aby tylko mógł zaraz przeistoczyć się w prawdziwą księżniczkę:
Na sukience ma śliczne, malutkie różyczki :)
A w tym wszystkim pomogła Kopciuszkowi jej Matka Chrzestna Wróżka:)
I jak wyszło? :) A to dopiero początek przygody z bajkowymi tildami :) Wszystkie oczywiście mają zdejmowane ubranka, zapinane na rzepy :)