niedziela, 28 października 2012

6. Modelina - podejście pierwsze

No i stało się. Dziś z drżącymi rękoma otworzyłam pierwsze opakowanie modeliny. Wybór padł póki co na prosty motyw czyli czekoladki Milki. Oczywiście, zostałam przekonana, że to jednak nie jest prosty motyw, jak zwykle mi się tylko wydaje, ale w końcu pierwsze koty za płoty. Kwestia wprawy. Z formowania jakoś szczęśliwa nie jestem no i oprócz tego zrobiłam fantastyczną rzecz, czyli robiłam czekoladki na lustrze, zapomniałam posypać je mąką, więc modelina trafiła wraz z lustrem do piekarnika. Tutaj nastąpił kolejny stres, czyli "czy się nie spali". Obczajka co 30 sekund wyszła na dobre. Niestety czekoladki po odklejeniu się od lustra mają pod spodem taką nie wiem, lustrzaną naleciałość, która co prawda nie jest jakaś rażąca, ale jednak jest (ten wstrętny profesjonalizm). Mam nadzieję, ze to tylko kwestia właśnie braku mąki. Kolejna próba na dniach :P


Mam nadzieję, że jakość zdjęcia będzie mi wybaczona, robiona zwykłym kompaktem, aparat został w studenckim domostwie :P

czwartek, 18 października 2012

5. Skrzyneczki

W końcu po wielu znojach i trudach udało mi się ukończyć dwie skrzyneczki na biżuterię - z Klimtem dla mnie, zaś z ludowym motywem - dla mojej siostry. Sporo się nadenerwowałam na te wstrętne serwetki, pędzelki, lakier. Ale szczerze to pierwsza taka naprawdę serwetkowa skrzyneczka w moim wykonaniu. Wcześniej były jak już to wydruki, a tam małe prawdopodobieństwo żeby zaczęło mi się coś drzeć. Z tego też powodu na ludowej udało mi się dwa razy zadrzeć serwetkę podczas lakierowania. Ech, no nic, trening czyni mistrza :) Mimo wszystko i tak jestem zadowolona, mam nadzieję, że moja siostra również :P


Ach, no i w końcu umieściłam również w nagłówku logo, które zostało wykonane przez Patryka Chenc.

Skrzyneczka z Klimtem (po bokach ma jeszcze złocenia, niestety niewidoczne na zdjęciach)


I skrzyneczka ludowa dla siostry :)

Moja została już zapełniona :)

sobota, 13 października 2012

4. Torbowy post

Dwie torby, które uszyłam tydzień temu na specjalne życzenie. Zwłaszcza Pani Czarownica, z którą trochę się nagimnastykowałam wycinając motyw tępymi nożyczkami zostawiając godne nożyce takiej pracy w studenckim domostwie. Czasu póki co na tworzenie niewiele, oby się to zmieniło, póki co moja głowa zadręczana jest licencjatem ;)

a tutaj dwie robótki. Torby mają w środku małe kieszonki na zamek oraz są zamykane również na zamek :)

Panie kotki :)




I Pani Czarownica :)